piątek, 1 maja 2015

Mój ekspresowy i hardcorowy trening na maksymalną siłę i masę, czyli jak w 40 minut przerzucić cztery tony żelastwa


W jednym z poprzednich moich blogów napisałem jak ćwiczyć z masą własnego ciała i dlaczego moim zdaniem jest to najlepsza forma treningu siłowego budującego wysportowaną sylwetkę. Najważniejsze w nim jest to, że nie da się oszukiwać. Po prostu jeśli przybierasz na wadze ale nie jest to masa mięśniowa, to ćwiczenia kalisteniczne natychmiast sprowadzą cię do parteru. Takie na przykład wyciskanie na płaskiej ławeczce: im więcej ważysz, tym więcej poniesiesz. A dla odmiany weźmy chociażby podciąganie na drążku: jeśli twoja nowa masa to głównie tłuszczyk – będzie ci szło coraz gorzej.

Jedyne wyjście to, w takim układzie, nabierać masy, ale tylko czystej masy mięśniowej.