sobota, 14 lutego 2015

Trening z dala od domu: dlaczego nie warto iść do lokalnego klubu fitness


Ostatnie dwa tygodnie musiałem spędzić poza rodzinnym miastem. Planowałem to od jakiegoś czasu, dlatego pomyślałem, że warto by sprawdzić jak wyglądają tamtejsze kluby fitness. Plan był taki, żeby zaliczyć po dwa w każdym tygodniu i przy okazji treningu sprawdzić czym się różnią od tego, do którego zdarza mi się chodzić kiedy jestem w domu.

Przez kilka dni przed wyjazdem przeglądałem oferty, warunki i dojazd do kilku klubów. Większość z nich miała na tyle dobre galerie fotografii, że byłem w stanie rozeznać, która z nich ma stanowiska do przysiadów i martwego ciągu, a  na której nie ma nawet drążka do podciągania. Generalnie problem polegał na tym, że fotki fotkami, a atmosferę klubu robią ludzie.