Wiem,
takich tytułów w sieci można znaleźć mnóstwo. Wyrastają jak grzyby po deszczu.
Właściwie nie wiadomo, któremu z nich wierzyć i czy w ogóle są coś warte.
Postanowiłem
napisać o tym, jak ja się odżywiam, ponieważ sprawdziłem na swoim przykładzie,
co działa, a co nie. Efekty są takie, że w ciągu ostatnich 4 miesięcy przytyłem
z 72,7 kg do 75,8 kg, jednocześnie mój poziom tkanki tłuszczowej cały czas utrzymuje
się w granicach 8%-11%.
Początkowo,
zaraz po zakończeniu postu Dr Dąbrowskiej, miałem głęboką potrzebę pozostania
na diecie wegańskiej. Nie trwało to jednak dłużej niż 2 tygodnie i po tym
czasie zacząłem wprowadzać do jadłospisu mięso. Postanowiłem jednak, że będę
się trzymał w granicach 150-200 g dziennie. Okazuje się, że taka ilość to
całkiem spory kawałek kotleta! Pozostałą część mojej diety można opisać jako
„Paleo Autoimmune Protocol” (Paleo AIP). Generalnie zasady są takie same, jak w
diecie naszych pra-przodków, z tym że dodatkowo eliminujemy całe grupy
produktów, które powodują lub mogą przyczyniać się do reakcji alergicznych i
zapalnych.
Dlaczego wybrałem taki sposób odżywiania? Otóż, od kilku lat wiem, że jestem chory na Hashimoto, który w wielkim skrócie upośledza działanie mojej tarczycy. Natomiast moja nowa dieta znana jest z tego, że łagodzi objawy tej choroby.
Co eliminujemy?
- Alkohol
- Jaja
- Kawę
- Wszelkie zboża i produkty zbożowe, w tym kaszę jaglaną, ryż, płatki owsiane itd.
- Nasiona podobne do zbóż jak amarantus, chia, komosa ryżowa
- Nabiał
- Warzywa strączkowe
- Oleje roślinne
- Cukier i wszelkie słodziki i ich substytuty
- Nasiona i orzechy, włączając w to nasiona słonecznika, siemię lniane, sezam czy migdały
- Warzywa psiankowate, do których zaliczamy całą rodzinę papryki, bakłażan, ziemniaki, pomidory
- Przyprawy pochodzące z nasion, np. kolendra, kmin rzymski, musztarda
Co jest dozwolone?
- Mięso i podroby
- Ryby i owoce morza
- Warzywa: zielone, sałaty, brokuł, brukselka, kapusta, kalafior, jarmuż, szpinak, rzodkiewka, burak, marchew, dynia, cebula, czosnek
- Owoce, wliczając w to awokado, oliwki, kokos
Generalnie
staram się aby moja dieta była bogata w tłuszcze a do minimum ograniczam
węglowodany. Mój jadłospis na każdy dzień tygodnia jest praktycznie taki sam,
choć oczywiście przy odrobinie wyobraźni można go dopasować do własnych
potrzeb.
Po
więcej szczegółów na temat zasad Paleo AIP, zachęcam Cię do odwidzenia strony ThePaleoMom która zainspirowała mój sposób odżywiania
i patrzenia na dietę. Myślę, że każdy możne znaleźć tam coś dla siebie. Strona
jest również bardzo bogata w opisy przyczyn pewnych dolegliwości oraz skutków
nieprawidłowego żywienia.
Oto co jem:
Śniadanie: wielka miska sałat (około 400g): sałat lodowa,
sałata rzymska, jarmuż, kapusta pekińska, natka pietruszki, seler naciowy, 2
łyżki oliwy z oliwek
Lunch: 250 ml rosołu z szyi indyka (gotowany 3,5 h),
bez dodatku sztucznych przypraw typu wegeta, kostka rosołowa itp. Dla
zainteresowanych mogę podać przepis J Oczywiście może to być rosół z innego
mięsa.
Obiad: 150-200 g mięsa (w sumie nie ma to znaczenia
jakie, ale pamiętajmy – bez panierki, która jest zabroniona ze względu na
pochodzenie od zbóż) lub podrobów, duszone warzywa (bez ograniczeń), surówka z
buraka lub marchwi, spora sałatka. Uwaga: pamiętamy o tym, żeby podczas
przygotowywania posiłków nie używać mąki ani nabiału. Dzięki temu smaki są
prawdziwe a nie „zaciągane”, gęste i ciężkostrawne.
Czasem
jem drugi obiad J ale wtedy
już bez mięsa.
Podwieczorek: jeden owoc np. jabłko, gruszka, czerwony
grejpfrut.
Kolacja: duszone warzywa do syta z 2 łyżkami oliwy z
oliwek.
Używam
też dość sporo soli himalajskiej (różowej) oraz pieprzu.
Trzymam
się tej diety bardzo rygorystycznie i nie odpuszczam nawet w weekendy. Nie
robię sobie tzw. cheat-days czyli dni kiedy jem co chcę. Uważam, że zatruwanie
organizmu ma długofalowe działanie i czasem jeden raz zjedzona pizza może
zaprzepaścić z trudem osiągnięte wyniki.
Jak
widać po przykładowym jadłospisie jem bardzo mało węglowodanów, chociaż są one oczywiście
w warzywach, zwłaszcza korzeniowych oraz w jednym owocu, który jem codziennie. Kilka
razy zrobiłem sobie też test na moją tolerancję orzechów, które uwielbiam.
Kupiłem paczkę 150 g orzechów włoskich i zjadłem od razu pół. Po około 30
minutach pojawił się u mnie straszny ból głowy, który utrzymywał się przez 24
godziny. Po tym czasie miałem ochotę dokończyć resztę orzechów, co skończyło
się, niestety, powrotem bólu. Nie pomogły żadne środki farmakologiczne i
musiałem się po prostu przemęczyć kolejny dzień. Ała! Generalnie orzechy
włoskie nie wracają już na mój stół.
Co do
innych orzechów, to czasem jadam je bez uszczerbku na samopoczuciu, ale
ograniczam się do jednej garści dziennie. Drugie ustępstwo od Paleo AIP, na
które sobie pozwalam, to okazjonalna mała lampka wina (2-3 razy w tygodniu) i
od wielkiego święta – szklaneczka whisky. Trzeba być człowiekiem, prawda?
Trzy
razy w tygodniu mam poranny trening, który
zaczyna się o 6:00 rano i trwa około 40-50 minut. Generalnie stosuję TEN PLAN
chociaż ostatnio zwiększyłem całkowitą ilość powtórzeń na grupę mięśniową z 20
do 30 w seriach po 3 powtórzenia. Jakiś progres musi być J
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Komentuj :)